Pierwszą osobą - przedstawicielem firmy ubezpieczeniowej, która ma styczność z osobą chcącą ubezpieczyć pojazd jest agent ubezpieczeniowy lub broker (poza oczywiście firmami prowadzącymi ubezpieczenia „na telefon”- direct).
To od jego umiejętności przekazania wiadomości o ubezpieczycielu- jego atrakcyjności na rynku i „przyjazności” dla klienta zależy w głównej mierze kto i gdzie się ubezpiecza- ile zarobi ubezpieczyciel i ile dostanie z tego prowizji agent. Nie bez powodu użyto tu słowa „przyjazność”. To już nie tylko najniższa oferta cenowa (chociaż i ona jest nadal ważna dla przeciętnego Polaka) ale głównie warunki ubezpieczenia są dla nas głównym argumentem do wybrania tej lub innej firmy. Wiele osób coraz bardziej kieruje się właśnie „przyjaznością” firmy- czy w przypadku problemów ze szkodą firma zachowa się profesjonalnie czy jak zwyczajna „pijawka”- bezwzględnie wykorzysta wszystkie możliwości zaniżenia odszkodowania, nie pomoże a wręcz będzie szkodzić.
Opinie na temat postępowania ubezpieczycieli uzyskuje się głównie od znajomych (którzy mieli szkodę), od agentów ubezpieczeniowych (którzy często nie znając procedur i „pułapek” likwidacyjnych udzielają wręcz szkodliwych rad) i z prasy- tak wyglądają realia informacyjne o tym gdzie i w jaki sposób ubezpieczać pojazd, mieszkanie, dom, firmę. Podana kolejność sposobu zbierania informacji nie jest przypadkowa. Wynika ona z mojej długoletniej obserwacji rynku likwidacji szkód komunikacyjnych- to właśnie likwidacja szkód jest w mojej ocenie jednym z głównych (jak nie decydujących) czynników mających wpływ na wizerunek firmy, wybór firmy gdzie ulokuję swoje ubezpieczenie.
Mając kontakt z osobami często podróżującymi na zachód spotykam się z informacjami o trochę innej organizacji kontaktów na linii: ubezpieczyciel- klient. Tam agent ubezpieczeniowy jest tą osobą, która nie tylko doradza, jaką firmę wybrać, ale staje się niemal powiernikiem wszystkich problemów ubezpieczeniowych. Jest on „prawą ręką” ubezpieczyciela, któremu zgłasza się problemy. To jego pierwszego informuje się o szkodzie, to on organizuje zgłoszenie szkody (lub sam je przyjmuje a często jest pierwszą po policji osobą na miejscu zdarzenia), to on kontroluje i nadzoruje likwidację szkody- przekazuje wszystkie informacje o likwidowanej szkodzie- problemach, terminach itp. sprawach (trochę tak jak u nas zaczynają funkcjonować brokerzy- piszę zaczynają, bo obserwując rynek w Łodzi widzę, że nie jest to standard). Co więcej- nie ma znaczenia skąd pochodzi- gdzie ubezpieczony jest sprawca- to moja firma likwiduje moją szkodę (podamy przykłady takich postępowań i w Polsce) a potem sama rozlicza się z firmą sprawcy, TO MOJA FIRMA OPIEKUJE SIĘ MNĄ.
A skutek takiego postępowania?- nie trudno się domyśleć. Przywiązanie do firmy, długoletnie korzystanie z oferty jednego ubezpieczyciela- to codzienność na tamtym rynku ubezpieczeniowym. U nas praktycznie zmiana co roku ubezpieczyciela nie jest niczym nowym- to samo dotyczy agentów ubezpieczeniowych.
Jeżeli przyjąć (co tu przyjmować- tak po prostu jest), że agent nie ma się wpływu na plany i działania strategiczno- marketingowe ubezpieczyciela, to musi on przynajmniej zadbać o swój „rynek”- o swój portfel.
Powiązanie klienta ze swoim biurem, pokazanie mu, że uzyska się w nim radę i profesjonalną pomoc w sytuacjach, gdy powstaje szkoda na pewno pomoże wielu agentom w zdobyciu nowych klientów, ale będzie i promocją dla tych „przyjaznych” ubezpieczycieli- to ich obroty wzrosną.
Nasz poradnik ma Wam pomóc w zrozumieniu mechanizmów, jakie funkcjonują przy likwidacji szkody, pomóc w udzielaniu rad klientom na ten temat.
Cykl porad dotyczyć będzie między innymi takich tematów: jak wycenić realną (nie „książkową”) wartość pojazdu, gdzie i jak zgłaszać szkodę, terminy i sposoby likwidacji szkód, problemy z wysokością odszkodowania. Nie będą to informacje teoretyczne- podręcznikowe. Będą to rady oparte głównie na realiach rynku, problemach i przykładach z „życia wziętych”. Oczekujemy również od naszych czytelników pytań i propozycji tematycznych.
